Pismo od Oracle informujące o planowanym audycie nie musi oznaczać kłopotów. Ale wszystko zależy od tego, czy i jak firma była wcześniej przygotowana do takiej sytuacji. Z moich doświadczeń wynika jasno: firmy, które czekają z działaniem do chwili, gdy temat „sam się pojawi”, niemal zawsze są w gorszej pozycji negocjacyjnej.

Audyt zazwyczaj jest stresującym procesem – ale może też stać się szansą na uporządkowanie środowiska, renegocjacje umów i budowę strategii licencyjnej. Warunek jest jeden: nie można działać reaktywnie i należy się dobrze przygotować.

Co naprawdę oznacza audyt Oracle?

Audyt, w rozumieniu Oracle, to formalne postępowanie weryfikujące zgodność wykorzystania z warunkami licencyjnymi. Firma dostaje oficjalne zawiadomienie i obowiązek udostępnienia określonych informacji w kontraktowo określonym czasie. Ale warto wiedzieć, że wcześniej może pojawić się tzw. review – nieformalne zapytanie, które wygląda niewinnie, ale działa podobnie.

Organizacja musi wówczas przygotować raporty, logi, zestawienia środowisk, historię zakupów i konfigurację – a czas na reakcję bywa krótki. Wiele firm na tym etapie dopiero zaczyna analizować, co właściwie posiada i czego używa.

Najczęstsze ryzyka ujawniane podczas audytów

Z mojego doświadczenia wynika, że nawet dobrze zarządzane firmy popełniają błędy. Najczęstsze z nich to:

1. Niedozwolona konfiguracja wirtualizacji

Maszyny wirtualne działające w ramach środowiska wirtualnego (np. VMware) bez odpowiedniej separacji, mogą wymagać wg Oracle przypisanie licencji dla całego klastra/środowiska, nawet jeśli tylko jedna maszyna korzysta z oprogramowania Oracle.

2. Nieświadome użycie opcji płatnych

Niektóre funkcje – jak Partitioning czy Advanced Security – mogą być uruchomione przez użytkowników i to bez wiedzy administratorów. Nawet, jeśli nikt z nich świadomie nie korzystał, Oracle traktuje to jako użycie wymagające zakupu licencji.

Jak przygotować się do audytu (zanim się zacznie)?

Najważniejsze jest przygotowanie efektywnej pozycji licencyjnej – spójnego obrazu środowiska, który obejmuje:

  • pełną listę instancji i serwerów,
  • przypisanie produktów i opcji,
  • historię zakupów i warunków licencyjnych,
  • udokumentowane zasady użycia licencji w organizacji.

Ale równie istotna jest świadomość zespołu – IT, zakupów czy compliance. Każdy powinien wiedzieć, jak wygląda proces, kto odpowiada za komunikację, a kto dostarcza dane. Bez tego nawet najlepsze narzędzia niewiele pomogą.

Dobre praktyki i najważniejsze wskazówki

  • Działaj zanim dostaniesz powiadomienie. Regularny wewnętrzny przegląd jest o wiele tańszy niż korekta po formalnym audycie.
  • Nie zakładaj, że nic się nie zmieniło. Każda zmiana środowiska – aktualizacja, migracja, konsolidacja – może wpływać na obowiązki licencyjne.
  • Nie wdawaj się w szczegóły bez przygotowania. Jeśli dostajesz pismo od Oracle, nie odpowiadaj pochopnie – kontraktowo masz na to 40 dni. Zadbaj o to, aby raport wewnętrzny był sprawdzony (lub stworzony) przez kompetentną firmą doradczą, kompletny i zgodny z rzeczywistością.

Audyt to nie wyrok – to test organizacji

Dobrze przygotowana firma nie musi bać się audytu. Może nawet wykorzystać go, jako okazję do przeprowadzenia uporządkowanych zmian, optymalizacji kosztów i lepszej kontroli nad środowiskiem.

Z mojego doświadczenia: te firmy, które były świadome ryzyka i miały fachowe wsparcie, wychodziły z audytu bez większych strat – czasem nawet z zyskiem.

Bo audyt to nie tylko sprawdzian zgodności. To test dojrzałości w zarządzaniu IT oraz inwestycjami.

.

Autor: Andrzej Orłowski, Senior SAM Manager in4mates

.

Masz pytania? Skontaktuj się z naszym zespołem ekspertów.

Chętnie pomożemy Ci znaleźć najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy!

.